Redaktor
W dzisiejszym programie „Stajl” gościmy pana Krzysztofa Żybisa, popularnego choreografa i jednocześnie autora bestselleru „Jak dobrze wyglądać po 100-tce”.
Krzysztof Żybis
Serdecznie witam państwa.
Redaktor
Czy trzeba mieć specjalny patent na dobry wygląd „po 100-tce”?
Krzysztof Żybis
Niektórym nie sprawia to większego kłopotu, ale dla innych to naprawdę prawdziwy problem. Niestety, nie ma specjalnego patentu, bo każdy organizm jest inny. Niemniej, są działania, które dają pewną gwarancję sukcesu. Najgorsze, to brak konsekwencji w naszym podejściu i podchodzenie do zmian zrywami.
Redaktor
Czy mógłby pan opowiedzieć, skąd pomysł na taki temat?
Krzysztof Żybis
Przypadek. Kiedyś, będąc na małym spotkaniu towarzyskim w gronie przyjaciół, w pewnym momencie usłyszałem od nich „Krzysiek, źle wyglądasz! Stało się coś?”. Rzeczywiście, było coś na rzeczy, bo o mało wtedy nie straciłem przytomności. Jak już doszedłem do siebie, przejrzałem się w lustrze, i rzeczywiście – obraz „nędzy i rozpaczy”. To był przełom. Od tego czasu wziąłem się solidnie za siebie, i oto efekty (śmiech). Te pozytywne doświadczenia właśnie opisałem w swojej książce.
Redaktor
Czy trudno jest przestawić się na styl życia, gwarantujący dobry wygląd po 100-tce?
Krzysztof Żybis
Zmów muszę odpowiedzieć, że to zależy od człowieka. Dla większości będzie się to jednak wiązało z gruntowną zmianą dotychczasowych nawyków. W szczególności należy przestrzegać nowych zaleceń dietetycznych, zmiany rodzaju menu, częstotliwości i rodzaju picia i jedzenia, długości przerw między konsumpcją, czy wreszcie aktywności ruchowej. By osiągnąć w miarę długotrwałe efekty, wymaga to czasami sporej determinacji. Na szczęście, w swojej książce prezentuję sposoby, które cały ten proces upraszczają i czynią go wręcz przyjemnym. Muszę powiedzieć jedno – mnie się udało, a przecież nie należę do osób szczególnie konsekwentnych (śmiech). Więc myślę, że większości czytelników, którzy tego naprawdę chcą, również się uda.
Redaktor
Czyżby istniała tajemnicza droga na skróty?
Krzysztof Żybis
Nie, nie ma tajemniczej drogi na skróty. Ale nie oznacza to, że nie można czerpać przyjemności z nowej drogi, którą kroczymy. Korzystając z okazji, ze jesteśmy na wizji, chciałbym jednak przestrzec tutaj państwa przed wszelkimi wspomagaczami. Niektórzy używają bowiem środków farmakologicznych, które owszem może chwilo działają, ale długoterminowo powodują wręcz odwrotne rezultaty. Na pewno wykluczone są wszelkiego rodzaju ânapoje energetyczneâ.
Redaktor
Taka gruntowna zmiana w dotychczasowym stylu życiu na pewno nie jest możliwa bez pomocy kogoś z zewnątrz.
Krzysztof Żybis
Tak, pomagał mi Kazimierz Kania. Jako profesjonalista wszystko dokładnie planuję. Dlatego też zacząłem od wyboru trenera.
Redaktor
Wybór chyba nie był jednak łatwy?
Krzysztof Żybis
Zdecydowały opinie ludzi i jego, widoczne gołym okiem, wyniki. Ja po prostu wyszukałem sobie mistrza w dziedzinie, o której miałem niewielkie pojęcie. Dziś, to usługa jak inne i ludzie dostrzegają, że coaching akurat w tym wypadku bardzo się opłaca. Ale gdy zaczynałem, nie było łatwo.
Redaktor
Nie był to drenaż portfela?
Krzysztof Żybis
W żadnym wypadku! Tutaj akurat, odwrotnie niż innych branżach, im większy ekspert, tym mniejszymi kwotami się zadowala. Dla mnie też to był na początku paradoks, ale taka jest rzeczywistość!
Redaktor
Nie obawia się pan, że tytuł – „Jak dobrze wyglądać po 100-tce” – może jednak trochę zawężać kręg potencjalnych odbiorców książki?
Krzysztof Żybis
Mam tego całkowitą świadomość. Długo dyskutowaliśmy z wydawcą, moim dobrym znajomym – Tadkiem Ochnikiem, czy czasem nie zmienić go tak, by trafiał w upodobania jak najszerszego grona polskich czytelników. Padały różne propozycje – na przykład „Jak dobrze wyglądać po ćwiartce” albo „po pół litra”. Ostatecznie jednak zdecydowaliśmy, że, kosztem czystej komercji, książkę skierujemy do młodego czytelnika, który dopiero rozpoczyna swoją przygodę z napojami wyskokowymi. To ma być przystępnie napisany prawdziwy i rzeczowy poradnik, trafiający do młodzieży.
Redaktor
Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów. Dla pierwszej osoby, która się do nas dodzwoni mamy jeden egzemplarz tego hitu rynku wydawniczego ostatnich lat z autografem autora, gościa dzisiejszego programu, Krzysztofa Żybisa.