Kumulacja

Redaktor
Dzień dobry państwu. Dziś, w naszej serii „Wywiady na gorąco” spotykamy się z panem Janem Gruczykiem, osobą, która w ostatnich dniach z pewnością należy do grona szczęśliwych Polaków, osobą, która właśnie wygrała nagrodę główną i kumulację w loterii „Lotto” w kwocie ponad 40 mln zł! Witamy panie Janie!

Jan Gruczyk
Witam państwa!

Redaktor
Na początek, pozwoli pan, że przekażę moje gratulacje oraz podziękowania, że mimo tak wysokiej wygranej, zgodził się pan na wywiad, w którym nie tylko przecież upublicznia pan swój wizerunek, ale również pozwala pan na publikację swoich danych osobowych. Domyślam się, że nie była to łatwa decyzja.

Jan Gruczyk
Przyznam, że nie należała do najłatwiejszych, ale szczególnie trudna również nie była. W zasadzie długo się nie zastanawiałem. Z natury jestem przychylnie nastawiony do mediów, więc staram się pozytywnie odpowiadać na ich oczekiwania. Tak było i tym razem.

Redaktor
Jak wyglądały pierwsze chwile, kiedy dowiedział się pan o wygranej. Czy śledził pan przebieg losowania?

Jan Gruczyk
Niestety, nie miałem okazji. O ile mnie pamięć nie myli, byłem wtedy w firmie na jednym ze spotkań. Dopiero dwa dni po losowaniu, żona powiedziała, ze syn sprawdzał ten kupon, który leży na lodówce, i że chyba padła wygrana. Następnego dnia przyjrzałem się temu w wolnej chwili, i rzeczywiście, to był zwycięski kupon.

Redaktor
Radość była ogromna!?

Jan Gruczyk
No, nie powiem, ucieszyłem się, w końcu zawsze to wygrana, a darowanemu koniowi w zęby się przecież nie zagląda (śmiech).

Redaktor
Przypomnijmy, że ten „darowany koń”, to ponad 40 mln zł!

Jan Gruczyk
41 256 345 zł by być dokładnym.

Redaktor
Ma pan znakomita pamięć do liczb, ale w tym wypadku nie powinno to chyba dziwić. Jest pan stałym graczem, czy też to był to ten jeden, jedyny kupon?

Jan Gruczyk
Hm, ciężko stwierdzić czy jestem stałym graczem. Owszem, od czasu do czasu lubię zagrać w „Lotto”, ale nie powiem, bym to czynił regularnie. Tym razem mi się udało. Zresztą, to nie jest pierwsza moja „szóstka”. Chyba już z cztery razy ją trafiłem. Miałem też kilkanaście „piątek”, a „czwórek” i „trójek” nawet nie liczę. Nie powiem, los mi sprzyja.

Redaktor
To wręcz niewiarygodna ilość wygranych! I chyba główna część domowego budżetu.

Jan Gruczyk
(śmiech) Ha, ha rozbawił mnie pan redaktorze. Choć nie będę tego ukrywał, tak, pewien procent budżetu te kwoty stanowią.

Redaktor
Niewiarygodne! Czy zdecydował pan już, na co przeznaczy wygraną?

Jan Gruczyk
Nie, jeszcze nie rozmawialiśmy z żoną na ten temat. Brak czasu. Wie pan – najpierw praca, obowiązki, a przyjemności schodzą na dalszy plan (śmiech).

Redaktor
Ale teraz, z takimi pieniędzmi, będzie pan mógł ograniczyć pracę, czy wręcz całkowicie z niej zrezygnować, i robić to, co pan naprawdę lubi.

Jan Gruczyk
Ale ja naprawdę lubię swoją pracę. Zresztą, wie pan, ciężko byłoby ją w tej chwili ot tak porzucić.

Redaktor
Ależ dlaczego? Wiele osób po wygranej tak dużej sumy pieniędzy, z pewnością by tak postąpiło.

Jan Gruczyk
Możliwe, ale ja po prostu nie mogę (śmiech). Mam pod sobą, to znaczy jestem głównym właścicielem, czterech kompanii węglowych, spółki energetycznej, koncernu samochodowego, telekomunikacyjnego, by tylko małą część wymienić. Ciężko z tego wszystkiego zrezygnować dla tych 40 milionów. Zresztą, nie wyobrażam, sobie bym jako człowiek od lat będący w „trójce najbogatszych Polaków”, ot tak mógł zniknąć ze sceny gospodarczej. Za duża odpowiedzialność, chociażby za tysiące ludzi, którym daję zatrudnienie.

Redaktor
Jeszcze raz powtórzę, że to niewiarygodne. Naprawdę mało kto, byłby w stanie przyjąć z takim opanowaniem  informację o wygraniu ponad 40 milionów złotych! A jednak są ludzie, dla których „pieniądze to nie wszystko”. Do takich należy nasz dzisiejszy gość, pan Jan Gruczyk. Bardzo dziękuję za rozmowę.

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Teksty, Wywiady. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz